LUDZIE SĄ JAK KSIĄŻKI
Ludzie są jak książki. Otwarte książki. Po tym jak się zachowują lub nie zachowują, czyli:
- co myślą i dlaczego tak myślą,
- co mówią, a czego nie mówią, a także o czym kłamią,
- co robią i po co to robią,
można w pewnym sensie odczytać kim są.
Przymykając trochę oko na kwestię tego, że czasami co innego myślimy, co innego mówimy, a robimy coś jeszcze zupełnie innego, to człowieka dość łatwo jest „odczytać”.
To że ludzie myślą to, co myślą wynika z głęboko zakorzenionego systemu przekonań. A jeśli komuś się wydaje, że jego myśli są tylko jego i nikt nie może ich „zobaczyć” – to tylko mu się tak wydaje… Nie jest żadną tajemnicą że myśli można podglądać a nawet nimi manipulować. Nawet bez wiedzy i świadomości podglądanego. No chyba że sam podglądany wie jak dostrzec podglądaczy. Współczesne techniki szpiegowskie i manipulacyjne są tego najlepszym przykładem (patrz: remote viewing, remote influencing). Zainteresowanym polecam zgłębienie tego tematu, bo techniki „ściągania” informacji na odległość oraz sposoby ochrony przed manipulacją na pewno każdemu się przydadzą.
To, o czym rozmawiamy, z kim rozmawiamy, w jaki sposób rozmawiamy, ale też to jakich tematów unikamy, od jakich wątków uciekamy, i to że kłamiemy… To pokazuje nie tylko naszą kulturę osobistą poprzez sposób w jaki traktujemy naszego rozmówcę, ale też hierarchię naszego systemu wartości, nasze poczucie własnej wartości – lub też jego brak, a także to z jakimi trudnościami się ktoś boryka na poziomie psychicznym i emocjonalnym – jakie ma psychiczne rany, jakie są jego mocne i słabe strony.
Również to, co w życiu robimy – czym się zajmujemy zawodowo, czemu poświęcamy czas wolny, jakie mamy pasje i czy w ogóle je mamy, jakie książki czytamy, jakie filmy oglądamy, czym i kim się w życiu otaczamy, co nas bawi a co wzrusza, co nas motywuje do działania, jak sobie radzimy z radościami i smutkami, co nas uspokaja a co wyprowadza z równowagi… To wszystko razem daje pewien obraz naszej osoby.
To z jakimi problemami zdrowotnymi się borykamy, jakich ludzi do siebie przyciągamy, jakie górki i dołki w życiu napotykamy – żeby takie rzeczy zinterpretować potrzeba już specjalistycznej wiedzy (np. z psychologii, psychosomatyki, psychiatrii, itp.). To pozwala odczytać np. jakie są nasz relacje z najbliższymi, jakie wątki regularnie się u nas w życiu powtarzają, jakie role archetypowe w swoim życiu odgrywamy i jakich lekcji życiowych się uczymy.
Ludzie są jak książki – każdy „opowiada” inną historię…
Ale… to, co widoczne gołym okiem, to zaledwie niewielki ułamek tego, co możemy o ludziach wyczytać… Najwięcej informacji, najciekawsze informacje, i najbardziej wartościowe informacje są dostępne tylko dla zmysłów niefizycznych… A to właśnie z tych informacji można odczytać kim naprawdę ludzie są.
Bo nawet jeśli ktoś bardzo się „pilnuje” w tym co mówi i kontroluje „mowę ciała”, to i tak można go doskonale „odczytać” na poziomie niefizycznym.
Aby dobrze „czytać” ludzi trzeba przede wszystkim przełączyć się z trybu nadawczego na tryb odbiorczy. Czyli zamknąć buzię, a otworzyć oczy, uszy i przede wszystkim uruchomić zmysły niefizyczne, czyli tzw. postrzeganie pozazmysłowe…
Zachęcam zatem do czytania, doświadczonych w czytaniu do interpretowania, bo to pomoże wam zrozumieć dlaczego ludzie zachowują się tak a nie inaczej.
Ludzie są jak książki… A ja uwielbiam czytać… Zwłaszcza, jeśli trafi się jakaś naprawdę dobra „lektura”
Sabina